Korona Ustrzyckich Gór we mgle

Korona Ustrzyckich Gór we mgle

4 listopada 2018 r. o godz. 5 40 w szary, zamglony i podeszczowy dzień Agnieszka Bury i Elżbieta Glińska poprowadziły kolejną" wyprawę" dla jednodniowego zdobycia Korony Ustrzyckich.

Tak jak i poprzednio wyprawa zaczęła się u stóp ulicy Stokowej, na Lawortę, a dalej Wielkim i Małym Królem  przez Holicę, Gromadzyń, aż do Orlika. Tym razem uczestnikiem wyprawy była Sylwia Karabanowska - jako przedstawiciel Stowarzyszenia "Homo Homini". To była "ekstremalna" wyprawa, podeszczowa trasa, w niektórych miejscach duże błoto i  duża mgła towarzysząca aż do pasma Żukowa nadały wycieczce tajemniczości i dreszczyku emocji. Pięknie zaskoczył nas taras widokowy, gdzie mleczna mgła powoli ustępowała wyłaniającemu się słońcu ukazując piękne, wyłaniające się centymetr po centymetrze Bieszczady. Ekstremalnym przeżyciem było przekraczanie boso "brodu w Jasieniu", pomimo braku mostku na Jasionce nikt nie chciał zakończyć wycieczki. Cała wyprawa trwała ponad 9 godzin, ale to było 9 ciekawych godzin we wspaniałym towarzystwie i w pięknych okolicach naszej Gminy. Podejścia i zejścia były strome i wyczerpujące i przejście tej trasy w ciągu jednego dnia dla osób niewprawionych w wycieczkach górskich jest nie lada wyczynem, ale po dojściu do Orlika uznałyśmy, że jest jeszcze trochę czasu i można by dodać do całej wycieczki jeszcze znajdujące się w Krościenku pasmo Oratyka, hahaha. Panie Agnieszka i Elżbieta jako przewodniczki po trasie zdały egzamin i śmiało można je nazywać znawczyniami tego terenu. Bardzo serdecznie im dziękuję za miło spędzony dzień i polecam się na kolejne wyprawy.

Sylwia Karabanowska

Zobacz także